Moje życie wróciło do work- sleep balance z przewagą na punkt 1.
Wolne chwile dziele pomiędzy odpoczynkiem, nią a myślami.
I szukaniem zrozumienia emocji tkwiących we mnie.
Why I'm not happy ?
Kiedyś praca mnie kręciła. Wiedziałem że mogę wszystko - robocop corpo.
Teraz lista to do jest jak droga przez mękę.
A może wystarczy się bardziej zainteresować i robić więcej?
Zdławić wewnętrzny stres przed decyzjami.
Przetrwać najcięższe myśli i iść dalej....
Choć to praca trzymała mnie przy życiu przez ostatni rok.
Może czas na zmiany ?
Układam wszystko od nowa a jednak stale czegoś brakuje.
Noworoczne postanowienie powrotu do ćwiczeń nadal trwa - choć nie w intensywności jak chciałem.
Nadal nie mogę niektórych rzeczy zrozumieć.
Może po prostu niektórych rzeczy nie da się zrozumieć.
Po prostu zaakceptować i iść dalej.
Mimo wszystko liczę na karmę która wróci.
Odda to wszystko co zabrała.
W formie która da mi szczęście. Bo przecież jestem już inny...
Utracjusz ostatnio też się załamał.
Informacje o zmianach osób najważniejszych kiedyś dla mnie zabolały.
Chociaż na szczeście na chwilę.
Powinny one zabić całkowicie myśli o przeszłości.
A one sobie wracają.
Po co? Nie mam pojęcia.
Ale w tym wszystkim mam nadzieję że jeszcze wszytsko będzie very good.
MUSI.