Gdy już myślisz że to koniec - nagle zaczyna się układać...
Nie tak jakbyś chciał dokładnie
Nie tak że widzisz że ktoś Cię kocha do utraty tchu,
Nie tak że świat wariuje dookoła i kradniemy każdą wolną chwilę dnia....
Jednak każdy moment gdy wpada w moje ramiona jest magiczny
Mogę wtedy przenieść góry by ją ochronić
Dać jej wszystko by była szczęśliwa
Ściągnąć nawet gwiazdkę z nieba gdyby było trzeba...
Choć na koniec boję się znów zranienia
Powtórzenia historii które mnie tak dotknęły
Które choć były bardziej magiczne - rozpadły się w pył.
Szczególnie że te wszystkie historie nadal we mnie żyją...
Chyba muszę zająć się sobą.
Przestać szukać szczęścia w drogich chwilach
a sprobować odnaleść w tych codziennych.
Może wtedy będę znów mógł przenosić góry.
Może jednak i Ona wtedy będzie mogła pokochać....