Covid zmienił życie wszystkich - moje....
Juz ponad rok siedze w domu i pracuje
Tak inaczej niz kiedys
tak inaczej jest w moim życiu niż kiedyś.....
Juz wiem że niektóre myśli to objaw perfekcjonizmu,
obsesji która zniewala moją duszę,
myśli które jak spirala stale krążą w mojej głowie
"over and over again"....
Ale jednak juz tak wiele zmieniłem by byc radośniejszy
Czy to juz ten moment ? czy to do tego dążyłem ?
Chyba nie - choć z tak wieloma względami jest już inaczej.
Ona - która po skończeniu tak naprawe zaczeła.
Stając sie moją drugą połówką
Częścią związku ze słowami "kocham" choć tak było to odlegle.
I tak bardzo dobrze nie czuć tego co rok temu
Tylko nadal dąże z wieloma rzeczami do szczęścia,
do pełni sił - jak choćby po Covidzie który osłabił mnie na długo.
Z pytaniem - czy to już to ? nie sądzę. Ale w końcu mam nadzieję moge iść :)