sobota, 21 września 2013

6 miesięcy

Minęło pół roku....

Jakie wnioski - nadal żyje. Choć do życia normalnego droga bardzo daleka.
Nauczylem sie że emocje są czesto silniejsze niż myśli. Przeszłość stała się moim życiem....
Potrafię kochać ale bardzo nieszcześliwie.

W kilka dni nie odbuduje życia. Nie zapomne o przeszłości. Nie potrafię też przejść szybko do nowego jeśli kocham.... Inne trudne sytuacje choć na poziomie świadomym ogarniam, podświadomie wypalają mnie.

Tragizm sytuacyjny może ukształtuje mój charakter. Kiedys musi to minąć. Musi.....
Tak bym był silniejszy niż wcześniej - nie smutniejszy.

To jest ta wiara.

Choć na razie żyje z myślą że kobieta którą kocham żyje z innym a mnie ma w d......

Akceptacja - jeszcze chyba potrzebne jest kolejne pół roku....

niedziela, 1 września 2013

Sinusoida

Sinusoida uczuć, myśli i emocji.
Od wrażania że jest dobrze, do spadku gdzie ból, niemoc i cierpienie mają swoje igrzyska.
Życie nie jest już dawnym życiem gdzie wszystko było dla mnie możliwe.
Teraz to nieustanna walka o siebie i jutro.
Walka o przetrwanie, wzmocnienie, by nie upaść najniżej.

Miliony myśli by zabić emocje. Bądź to emocje powodujące milion myśli.
Poskładać się - czy to możliwe?
Stało się wszystko nie tak jak powinno. Ucięło się wszystko co było ważne.
Życie przyjebało mi lekcję, której jeszcze nauczyć się nie mogę, nie rozumiem jej sensu.
Jednak codziennie wstaję i staram się iść do przodu, zmieniać siebie.
Próbować walczyć i brać wszystko na klatę.
Jednak czy jest próg bólu i beznadziei, gdy wszystko co od niej oddalało już nie działa?