sobota, 21 września 2013

6 miesięcy

Minęło pół roku....

Jakie wnioski - nadal żyje. Choć do życia normalnego droga bardzo daleka.
Nauczylem sie że emocje są czesto silniejsze niż myśli. Przeszłość stała się moim życiem....
Potrafię kochać ale bardzo nieszcześliwie.

W kilka dni nie odbuduje życia. Nie zapomne o przeszłości. Nie potrafię też przejść szybko do nowego jeśli kocham.... Inne trudne sytuacje choć na poziomie świadomym ogarniam, podświadomie wypalają mnie.

Tragizm sytuacyjny może ukształtuje mój charakter. Kiedys musi to minąć. Musi.....
Tak bym był silniejszy niż wcześniej - nie smutniejszy.

To jest ta wiara.

Choć na razie żyje z myślą że kobieta którą kocham żyje z innym a mnie ma w d......

Akceptacja - jeszcze chyba potrzebne jest kolejne pół roku....

2 komentarze:

  1. Staraj się oddychać tlenem nie wspomnieniami......
    Podobno wszystko zalezy od nastawienia i chęci zmian. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Staram sie Greeneyes. Jednak wspomnienia same przychodzą. A trudno mi zapomniec gdy widuja ją codziennie...

    OdpowiedzUsuń