I wróciłem. Tyle się wydarzyło choć czuję jakbym stał w miejscu…
Jeszcze na początku studiów sądziłem że życie wszystko na czas
przyniesie.
Rachunek wszystkich problemów na jakie natrafię będzie dodatni.
Pozytywne nastawienie do życia i racjonalizm połączony z pragmatyzmem i
humorem spowodują, że „tragedie” mnie ominą, a czekają mnie wspaniale
wydarzenia.
Oczywiście jeden wymóg – ciężka praca, a reszta sama się jakoś ułoży.
Obok mnie non stop widzę przypadki magicznych momentów, szczęścia i
tego że jednak można.
U mnie niestety to się popsuło i dążę ale do coraz większego nic….
Optymizm zginał a życie stoi w miejscu, a wręcz powoli się cofa.
Nowa praca miała być udokumentowaniem tego co potrafię, gratyfikacją
finansową i punktem do jeszcze lepszego jutra. Początkiem zmian na lepsze tak
potrzebnych w moim życiu.
Możliwością na normalne życie, znalezieniem cząstki siebie poza pracą. Powrotu
do zdrowia. Znalezienia Jej. By móc żyć… i by magia znów mogła chociaż przez
chwile podziałać…. a póki co przerabiam tylko z miesiąca na miesiąc datę w
wypowiedzeniu przekonując się że jeszcze ten miesiąc dasz radę… bo co bez pracy,
tego wszystkiego o co walczyles i comiesięcznego przelewu na konto ?
Weekendy zamiast odpoczynku zamieniłem na walkę z prezentacjami,
zaległymi materiałami wymagającymi skupienia. Przekonuje się ze jednak może
jakimś cudem uda mi się to wszystko zrobić. Cyfry z palca są przecież nawet
jakoś tak racjonalne…. I uczucie ciągłego stresu, nieracjonalnego (i
racjonalnego) nade mną. Bo wiem jak to działa, powyżej niektórych rzeczy nie
przeskoczysz… Fajne projekty zamienione na pole walki.
I w tym wszystkim marzenia o spotkaniu tej jedynej są powoli jak „bajka
z dzieciństwa”, która wiem że się nie wydarzy… Możliwości wolnego, radosnego
życia też są odległe.
Rzucić to wszystko ? To czego się obawiam to że przekonam się wówczas
że aż tak źle nie było….
Magia – potrzebna od zaraz…. Taka która kiedyś już się działa,
ostatecznie zakończyła się tragicznie. Tym razem poprosze z Happy Endem….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz