poniedziałek, 14 października 2019

Recovery - 7 days with brain chemistry

Odliczam.... patrząc czy zmieniają sie moje myśli i uczucia.
Muszę przetrwać - tyle razy już powtarzałem innym że czas jest najważniejszy
Małymi krokami - z dnia na dzień.
Starając sie zabić moje myśli które jak kokaina uzależniły mój umysł.

W tym wszystkim widzę schematy podobne do sytuacji sprzed lat
Gdzie leżałem i moje życie legło w gruzach
Gdzie szukałem stale odpowiedzi 
Gdzie dowiedziałem się tyle a tak naprawdę nadal jestem głupi.

Czytałem artykuł iż to co sie dzieje ze mną to normalny wpływ chemii w mózgu
Która każe walczyć - mężczyźnie łowy o swoją kobietę
Części mózgu uzależnionej od niej - tak jakby na narkotykowym głodzie
Części mózgu która myśli o niej w każdej sekundzie szukając ukojenia
Oraz części startegicznej która znajdowała rozwiązania na wszystkie problemy
Bo jak nie ja to kto....

Musze zrozumieć że to się skończyło.
Że czas rozpocząć nowe życie
Że trzeba żyć tu i teraz by nie narobić sobie większych problemów
Choć to dzisiaj - tydzień po nadal takie trudne......
"zachować dla siebie ostatnią kulę - gdy usłyszysz nie kocham Cie/odchodzę"
Te słowa mojej innej ex - jednak miały sens.
Ja jej nie mam.... i jakoś po poprzednich doświadczeniach nie jestem silniejszy
Wszystko przez chemię w mym mózgu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz