środa, 15 maja 2019

I love coffee

Kawa jest nieodłączną częścią mojego życia.
Nie wyobrażam sobie początku dnia bez mocnego espresso badz cafe cremy.
Chocby sie waliło/paliło nie wyjdę z domu bez kawy.
Chocbym miał sie spoznic, nie zjesc sniadania i zapomnieć o świecie.

Rozpuściłem sie i oczywiście kawa musi byc ze świeżo zmielonych ziaren.
Aromatyczna i mocna.
Doszedlem do etapu że na niektóre wyjazdy zabieram ekspres ze sobą.
"Bez kawy nie ma zabawy" więc jak to ja zatracam sie w 10 filiżankach dziennie.
Bez umiaru. Jak to w mojej hedonistycznej części osoby która znów chce przejąć kontrole.

W tym wszystkim smak kawy przypomniał mi dzisiaj historie sprzed lat.
Gdy smakowała inaczej.....
- w kubku który doda jej smaku wiec codziennie spedzalem kilka chwil na odpowiednim jego wyborze, gdyz to na pewno zmieni cały mój dzien
- spieniając specjalnie mleko tym małym badziewiem by Jej smakowała
- wpychając kolejne kapsułki by wspólna filiżanka kawy była naszą "lepsza" chwilą

Dzisiaj idealną kawe robi automatyczy ekspres który sam współtworzyłem - dla mnie. Taka substytucja magicznych chwil, która wydobywa z kawy pełnie smaku. Innego...

Spedziłbym dzisiaj z kawą i książką by zatopić sie w rozmyśleniach egzystencjonalnych...
To nie możliwe wiec kolejna kawa i "to do list" nabierze rozpędu.
Emails - START


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz