Zaczynam być na etapie że ból przysłania to co było
A to co było wzmacnia ból....
Chwile lepsze i nadziei że to mija
Równoważone są momentami upadku na kolana.
I już nie ma nic z tego co było dobre.
Przekonuje sie codziennie że to przetrwam
Że muszę dać radę
Instynkt samozachowawczy
Ale i nauka że przechodziłem już przez to.
Że to co było się skończyło i już muszę iść dalej.
I przecież czeka na mnie coś lepszego - okłamuje się.
Zrozumieć co się stało i jak tak mogła
Z dnia na dzień wyrzucić mnie jak śmienia - nie wiem.
Ciężkie doświadczenia podobno wzmacniają
Z tym bym dyskutował
Nie przyzwyczaiły mnie do tego chyba za nic
A i nigdy nie czułem się silniejszy niż wcześniej
Wręcz przeciwnie....
Nic - pozostaje odliczanie... No more ideas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz